Idealna garderoba- czy istnieje?
Ubrania są istotne. Dbanie o siebie, swoje samopoczucie i wygląd zewnętrzny jest ważne. Nie ma się co oszukiwać. Kupując ubrania czy dodatki chcemy wyglądać jak najlepiej, wyrażać siebie w jak największym stopniu, chcemy podobać się innym. Każdy z nas lubi komplementy, lubimy się podobać innym.
Ubrania i tkaniny mają moc; mają wręcz „magiczne właściwości”. Dodają nam pewności siebie, dodają powagi, seksapilu, uroku. Jak stworzyć idealną garderobę, dopasowaną do indywidualnych potrzeb? Przede wszystkim: bądź konsekwentna. Wyznacz sobie wprost jakich ubrań Ci brakuje, jakich ubrań masz nadmiar, jakich ubrań nie lubisz, jakie tkaniny i wzory preferujesz, a których kategorycznie odmawiasz i nie chcesz mieć w swojej szafie. Być może masz chęć spróbować całkowicie nowego stylu, bo ten obecny nie przynosi Ci już radości? Jest to idealny moment, żeby coś zmienić. Rada numer dwa: unikaj ubrań wykonanych z syntetycznych tkanin i mody fast-fashion. Akryl, poliester, syntetyczny welur i eko-skóra, nie są najlepszej jakości. Nie ma się co oszukiwać. Poza tym ubrania syntetyczne nie są wcale najtańsze, od dobrych paru lat. Akrylowe swetry w sieciówce (bez przecen czy zniżek) potrafią kosztować nawet 300-500 złotych. Za takie pieniądze możemy mieć doskonały bawełniany lub nawet wełniany sweter (np. z domieszką kaszmiru) ze sklepów z markami premium.
Podobnie jest ze spodniami wykonanymi np.ze sztucznej skóry. Nie są zbyt wygodne, szybko pęka ich warstwa zewnętrzna (podobnie jest np. z torebkami), jest trudno z ich konserwacją. Lepiej odłożyć na spodnie z prawdziwej skóry lub sięgnąć po bardziej wysoko jakościowe vegan leather (, którego używa w swoich projektach między innymi Stella McCartney). Inwestujemy w ponadczasowe produkty wysokiej jakości, unikamy mody „modnej na pięć sekund”. Chyba, że jakiś element fast fashion idealnie wpasowuje się do naszego stylu. Wtedy warto zainwestować w fast fashion wysokiej jakości. Unikamy syntetycznych np. apaszek czy gumek do włosów oraz słabej jakości biżuterii. Czasem naprawdę lepiej kupić sobie jedne kolczyki koła wykonane z wysokiej jakości złota czy srebra, niż co sezon wymieniać „plastikowe” kolczyki na sztyft z sieciówki za 39 złotych za parę. Inwestujmy w jedwabne apaszki, naturalne tkaniny, kaszmirowe rękawiczki itd. Posłużą nam na dłużej, będą wyglądać lepiej i lepiej spełniać swoje funkcje. Warto również dokonać obserwacji, w których krojach wyglądamy najlepiej. Nie ma sensu na siłę się „wciskać” w rurki, jeśli najlepiej wyglądamy w dżinsach z rozszerzonymi nogawkami ku dołowi. Zastanówmy się czy wolimy kroje bardziej dopasowane i przylegające, czy jednak idziemy w kierunku oversize i swobody.
Czy wolimy prześwity w ubraniach, czy jednak bardziej maskujące tkaniny. Czy wolimy ubierać się bardziej na „cebulkę”; czy jednak wolimy „jeden grubszy ciuch”, który załatwi sprawę. Bardzo ważne jest żeby nauczyć się obserwować regularnie nasze stylizacje i wyciągać z tego wnioski. Teraz parę słów o modzie jako takiej. Warto zapoznać się z historią mody; historią, która kryje się za największymi brandami modowymi; historią, która kryje się za największymi bestsellerami sprzedażowymi danej marki. Może się zainspirujemy i odnajdziemy nowe ulubione marki, projektantów? Być może pójdziemy w kierunku skandynawskiego minimalizmu sieciówek COS czy Muji, a może w kierunku abstrakcji i kolorów jak np. u Desigual?
Wart zapoznać się z asortymentem akcesoriów czy torebek od sieciówek przez marki premium, na markach luksusowych kończąc. Zastanówmy się czego np. oczekujemy od wymarzonej torebki. Czy powinna być duża i pojemna? Na pare sprzączek czy na suwak? Z krótkim uchem czy np. pasek-łańcuch? Minimalistyczna czy w klimacie glamour jak np.w projektach domu mody Miu Miu? Ważne jest żeby znaleźć swoją ulubioną paletę kolorystyczną. Podsumowując, jakość i indywidualizm to podstawa mody. Najbardziej modne jest to, w czym czujemy się dobrze.Modne jest to, co nas uskrzydla i dodaje powera. I nie ma żadnej różnicy czy podobają nam się czarne marchewy od Michaela Korsa czy welurowy, panterkowe dresy od Juicy Couture. Kicz to pojęcie względne. Mamy się czuć dobrze i żyć, w zgodzie ze sobą. Nasza idealna gaderoba nie musi być garderobą Cardi B czy Kendall Jenner, wypełnioną po brzegi torebkami ze skóry krokodyla od Hermés, szpilkami z czerwoną podeszwą od Christiana Louboutina czy garniturami od Balmain. Nie musimy dysponować nie wiem jak ogromnym budżetem, żeby wyglądać świetnie.
Doskonałe jakościowo spodnie czy swetry znajdziemy nawet w sklepach z odzieżą używaną. Bardzo często możemy w nich natrafić na vintage dzwony czy biodrówki od DKNY Jeans, Calvina Kleina czy Tru Trussardi (i wciąż wyglądają „on top”). Lumpeks to też idealne miejsce na poszukiwania wełny czy kaszmiru, a nawet jedwabiu. W koszach z czapkami czy dodatkami możemy natrafić np. na jedwabne krawaty. I wcale nie muszą nam one służyć jako ozdoba garnituru. Możemy użyć je jako „bandeau” do torebki czy jako gumkę scrunchie do włosów. Jedwabny krawat jeśli jst dobrej jakości, może nam służyć jako pasek do spodni czy jako pasek do torebki.
Za duży sweter vintage wykonany z doskonałej jakości wełny, świetnie sprawdzi się jako sukienka czy ubiór bazowy np. do kolarek czy plisowanej spódnicy solejki. Vintage welurowe spodnie dodają świeżości naszym sportowym stylizacjom. Warto inwestować w dobrej jakości ubrania, dobrej jakości dodatki, dobrej jakości jedzenie, dobrej jakości życie. Trzeba na bieżąco o siebie dbać i poprawiać swój komfort życia, niezależnie od wieku.
A jeśli moda może nam też poprawić ten komfort, to warto z nią trochę poszaleć.
Generalnie garderoba zależy od człowieka i jego potrzeb. Ja lubię mieć kilka par butów na każdą okazję.